08-110 Siedlce
Feliksa Hłasko 53
Depresja u dzieci i młodzieży – jak pomóc?
Autor: Lidia Rymarkiewicz-Wnęk
W naszym społeczeństwie z ogromnym niezrozumieniem spotykają się osoby dorosłe chorujące na depresję. Często ich cierpienie jest umniejszane i postrzegane są po prostu jako lenie. Teraz wyobraźmy sobie co przechodzą dzieci. Dzieci i młodzież również mogą zachorować na depresję, a przez to, że obraz tej choroby wygląda u nich inaczej niż u dorosłych, nie ułatwia im otrzymania odpowiedniej pomocy.
Powszechność depresji ocenia się na około 2% u dzieci i od 4-8% u młodzieży. Procent ten rośnie, jeśli młodzież boryka się z chorobami przewlekłymi do 15%, a u dzieci i młodzieży, która przeżyła traumę już do 24%. Szacuje się, że około 20% populacji ogólnej do 18 roku życia cierpi na depresję, czyli co 5 dziecko w klasie może na nią zachorować. W okresie dojrzewania ryzyko wystąpienia depresji wzrasta nawet 4 krotnie, szczególnie u dziewczyn. Zdarza się też tak, że często szukamy przyczyny nie tam, gdzie powinniśmy – około 40% dzieci, które trafiają na oddział neurologii (z powodu bólu głowy), tak naprawdę chorowały na depresję.
Dzieci funkcjonują inaczej niż dorośli, dlatego nie możemy oczekiwać, że obraz depresji będzie wyglądał u nich tak samo. Każde dziecko w zależności od etapu rozwojowego inaczej będzie okazywać objawy depresyjne. Często dorośli mają problem z opisaniem tego, w jaki sposób się czują, dlatego nie powinniśmy wymagać tego od dzieci (szczególnie małych), które takich umiejętności nawet nie mają prawa mieć. Wiele zależy od poziomu poznawczego i rozwoju mowy dziecka, ponieważ on warunkuje to, czy dziecko potrafi zauważać i nazywać emocje oraz uczucia, których doświadcza. Dzieci też nie zawsze potrafią dokładnie rozpoznać co się z nimi dzieje. Najczęściej dostrzegają, że przestały się interesować tym, co wcześniej sprawiało im radość. To zazwyczaj dorośli zauważają, że z dzieckiem dzieje się coś nie tak, niż samo dziecko.
W stosunku do dorosłych cierpiących na depresję, u dzieci rzadziej występują objawy somatyczne oraz psychotyczne, natomiast częściej możemy dostrzec zmienność nastrojów, rozdrażnienie, wybuchy złości, szybkie wpadanie we frustrację oraz wycofanie się z kontaktów społecznych.
Objawy podstawowe depresji u dzieci: nastrój depresyjny, brak zainteresowań, anhedonia, zmniejszenie aktywności, większa męczliwość.
Objawy dodatkowe depresji u dzieci: niska samoocena, nadmierne lub nieuzasadnione poczucie winy, myśli i zachowania samobójcze, osłabienie koncentracji oraz uwagi, mogą pojawić się skargi na trudności w myśleniu, pojawia się zaburzona aktywność psychoruchowa – pobudzenie/zahamowanie, zaburzenia snu, zmiany apetytu – wzrost/spadek – należy obserwować wagę dziecka. W niektórych sytuacjach dziecko może przestać rosnąć i przybierać na wadze.
Aby rozpoznać depresję u dziecka, objawy muszą utrzymywać się minimum przez 2 tygodnie. Warto pamiętać, że depresja może przyjmować 3 różne formy – łagodną, umiarkowaną oraz ciężką (tutaj mogą pojawić się nawet urojenia, omamy, czy tzw. osłupienie depresyjne).
Warto zapamiętać, że im młodsze dziecko, tym objawy depresji będą bardziej odbiegać od typowych.
Okres przedszkolny – dzieci w wieku 3-5 lat
Wczesny wiek szkolny – dzieci w wieku 6-8 lat
Okres preadolescencji – dzieci w wieku 9-12 lat
Okres średniej adolescencji – młodzież w wieku 13- 16 lat
Okres późnej fazy adolescencji – młodzież powyżej 16 lat
Zazwyczaj, żeby nastolatkiem zainteresowali się rodzice i zgłosili się z nim po odpowiednią pomoc, bardzo często musi dojść do nasilenia objawów. Wtedy zaczyna do rodziców docierać, że z dzieckiem naprawdę dzieje się coś nie tak i przydałoby się zareagować. W dużej mierze spowodowane jest to specyficznym okresem życia, w jakim znajduje się młody człowiek. W końcu nastolatki pyskują, są nieznośne, zmienia im się co chwilę nastrój – raz mówią, że Cię nienawidzą, później znowu darzą miłością. Klepią bez sensu w telefonie, zamiast iść spać, a później opuszczają szkołę. Nastolatek w depresji naprawdę nie ma łatwego życia. Nawet kiedy woła o pomoc, często jego problem jest umniejszany i tłumaczony przypadłościami tego okresu życia.
Kiedy dziecko ma obniżony nastrój – rodzic często postrzega dziecko jako drażliwe.
Kiedy dziecko ma trudności ze snem – rodzic mówi, że siedzi tylko w telefonie po nocach
Kiedy dziecko ma problemy z koncentracją – nic się nie uczy i ma złe oceny
Kiedy dziecko nie odczuwa radości – zamyka się w pokoju i nie wychodzi
Kiedy dziecko nie ma energii – nie chce sprzątać, opuszcza pierwsze lekcje, nigdzie nie chce wyjść tyłka ruszyć
Jako rodzic powinieneś pamiętać, że depresja to PRAWDZIWA choroba, która realnie może zagrażać życiu Twojego dziecka. Relacja jaką masz ze swoim dzieckiem, może pomagać lub utrudniać proces leczenia.
Wyróżnia się wiele czynników ryzyka pojawienia się depresji u nastolatków, ale głównymi są:
Według polskich badań, można wymienić inne czynniki, które przyczyniają się do wystąpienia depresji:
Według badań, dzieci i młodzież, które w tym okresie doświadczyły epizodu depresyjnego, mogą cierpieć ponownie. Występuje prawdopodobieństwo nawrotu 20-60% w okresie roku do 2 lat po remisji depresji oraz do 70% po 5 latach. Dzieci i młodzież, które doświadczyły depresji, w życiu dorosłym również bardzo często na nią cierpią. U 20%-40% z nich, diagnozuje się w późniejszym życiu chorobę afektywną dwubiegunową.
U 40-90% młodzieży z epizodem depresyjnym, występują również inne zaburzenia psychiczne – najczęściej pojawia się bulimia, jadłowstręt psychiczny, zaburzenia zachowania, nadużywanie alkoholu oraz innych substancji. U ponad 50% występują zaburzenia lękowe – głównie lęk uogólniony, ataki paniki, agorafobia, fobia społeczna, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. U młodszych dzieci może pojawić się lęk separacyjny, zachowania opozycyjno-buntownicze, moczenie nocne, ADHD.
Czym jest próba samobójcza? To działanie, które potencjalnie prowadzi do samouszkodzenia i jest podjęte z przynajmniej częściowym pragnieniem śmierci, która jest wynikiem podejmowanych w tym kierunku działań. Ważne jest, żeby pamiętać, że samookaleczenia, nadużywanie różnych substancji psychoaktywnych, podejmowanie ryzykownych zachowań, ale również sama możliwość wystąpienia obrażeń czy uszkodzeń (np. przykładanie noża do ręki, ale bez cięcia) to również próba samobójcza. W związku z tym, szczególnie jako rodzic czy pedagog, powinniśmy reagować na takie sygnały, bo dzięki temu możemy zapobiec nieszczęściu.
Dzieci nie są w łatwej sytuacji, kiedy chorują na depresję, natomiast nastolatki są w jeszcze trudniejszej sytuacji. Wiele z ich zachowań tłumaczonych jest okresem dojrzewania. Rodzice mówią, że są lenie i tylko pyskują, w szkole często sytuacja wygląda nie najlepiej, dodatkowo nieznikający trądzik na twarzy nie napawa optymizmem, a emocje, których taki nastolatek doświadcza z powodu depresji, z czasem zaczynają przytłaczać. Czuje się niezrozumiany i nieakceptowany. Ma poczucie, że jest sam. W konsekwencji może doprowadzać do tego, że decydują się targnąć na swoje życie, bo nie widzą innego rozwiązania.
U około 60% młodzieży występują myśli samobójcze. Aż 30% z nich, decyduje się na odebranie sobie życia.
W Polsce średnio co 3 nastolatek ma myśli samobójcze. 90% przypadków prób samobójczych dotyczy młodzieży, która boryka się z zaburzeniami i chorobami psychicznymi, w tym głównie z depresją. Szacuje się, że próby samobójcze występują 100 a nawet 200 razy częściej niż samobójstwa. Średnio co drugi nastolatek z zamiarami samobójstwa informuje o tym, dlatego NIGDY nie powinniśmy takich sytuacji bagatelizować.
Szczególnie powinniśmy mieć na uwadze osoby, które kiedyś podjęły się próby samobójczej, ponieważ ryzyko, że będą chciały po raz kolejny targnąć się na swoje życie, jest bardzo duże. Według statystyk, około 90% ofiar cierpiało na choroby lub zaburzenia psychiczne, głównie była to depresja. W związku z tym, powinniśmy zwracać szczególną uwagę na takie osoby. Sytuacji nie ułatwia ograniczony dostęp do opieki specjalistycznej, szczególnie psychiatrycznej, który w ten sposób dokłada swoją cegiełkę. Dziecko w kryzysie czeka na specjalistę kilka tygodni. Bardzo wiele w tym czasie może się zdarzyć i nie można mieć pewności, że nastolatek nie podejmie próby, zanim dotrze do lekarza. Pamiętajmy, że nie każdego stać na to, żeby udać się ze swoim dzieckiem prywatnie do psychiatry, czy innego specjalisty. Okazuje się, że również płeć ma znaczenie, ponieważ chłopcy częściej niż dziewczynki popełniają samobójstwo. Może to wynikać z różnych ról społecznych jakie pełnią, ponieważ chłopcy częściej reagują bardziej agresywnie, co przekłada się na udane próby samobójcze. Istotnym czynnikiem jest również rodzina. Jeśli dziecko wychowuje się w rodzinie, w której rodzić nie sprawuje nad nim odpowiedniej opieki, nie ma pomiędzy członkami rodziny więzi emocjonalnych, dziecko jest odrzucane przez rodziców/rodzica, występuje alkoholizm lub inne uzależnienia rodziców – jest to również ważny czynnik. Tak samo doświadczanie przemocy psychicznej, fizycznej czy seksualnej. Bodźce z zewnątrz także mają znaczenie, szczególnie te negatywne. Nastolatek poprzez sms czy inne komunikatory może być nakłaniany czy prowokowany do tego czynu. Może również „inspirację” zaczerpnąć z Internetu. Szczególnie kiedy popełnia samobójstwo osoba znana, działa to w sposób wyzwalający.
Znaki ostrzegające, których nie powinno się ignorować:
Nauczyciele spędzają sporą część dnia z dziećmi, więc powinni być w stanie zaobserwować zmianę w ich zachowaniu. Szczególną uwagę nauczyciela powinna przykuć: ambiwalencja, impulsywność, poczucie beznadziejności, agresywność, dysforia, poczucie zewnętrznej kontroli (uczeń uważa, że nic od niego nie zależy), dychotomia w myśleniu (np.wszystko albo nic), widzenie tunelowe (w takiej sytuacji dziecko nie widzi innego wyjścia z sytuacji, nie dostrzega innej perspektywy), negatywna pamięć (uczeń pamięta głównie złe doświadczenia, jakby dobre nie miały miejsca).
Oczywiście jako rodzice, opiekunowie czy bliskie osoby, również powinniśmy dostrzegać te zmiany i reagować.
Co zrobić kiedy uczeń informuje o myślach samobójczych?
Coraz więcej psychiatrów unika przepisywania dzieciom i młodzieży leków. Rodzice jak i dziecko bardzo często chcą szybkich efektów, dlatego przepisanie leków wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Niestety nie do końca tak jest. Dobranie leków, które będą miały jak najmniej skutków ubocznych nie zawsze jest łatwe. Jeśli nastolatek jest w trakcie leczenia farmakologicznego, powinniśmy pamiętać, że leki nie gwarantują cudownego ozdrowienia. Dzięki nim dziecko zaczyna lepiej funkcjonować, a i na to często potrzeba czasu. Zresztą łykanie tabletek nie rozwiązuje przyczyny problemów, a zapewne żaden rodzic nie chce, żeby jego dziecko brało leki do końca życia. Należy skupić się na źródle problemów, które wciąż płynie, a dzięki lekom dziecko po prostu lepiej funkcjonuje na co dzień.
Psychiatrzy zwracają uwagę na wiele innych bardzo ważnych aspektów i zachęcają do:
Najwięcej czasu z dziećmi spędzają rodzice/opiekunowie, nauczyciele oraz rówieśnicy. Każda z tych osób powinna zwracać uwagę na niebezpieczne symptomy, które wysyła dziecko. Działając razem również zwiększamy szansę, że dziecko szybciej wyzdrowieje. Bardzo często oczekuje się od dziecka, żeby się zmobilizowało, wzięło w garść i po prostu, żeby zaczęło być mu lepiej. Tak jak nie możemy zmobilizować się i zwalczyć cukrzycy, tak samo nie możemy zrobić tego w przypadku depresji. Należy podjąć odpowiednie kroki.
Poza wymienionymi powyżej możliwościami pomocy dziecku, należy zwrócić uwagę na kilka innych kwestii. Jako dorośli powinniśmy starać się ułatwić nastolatkowi funkcjonowanie, ponieważ w przeciwieństwie do dorosłych, on nie może zmienić swojego środowiska. Dorosły może zmienić pracę, jeśli mu nie służy. Nastolatek nie może tego zrobić. Dopóki nie skończy szkoły jest skazany na takie, a nie inne środowisko. W związku z tym rodzic, nauczyciel oraz szkoła jako instytucja, powinny takiemu dziecku ułatwić funkcjonowanie. Okazać więcej zrozumienia i wsparcia. Jeśli dziecko nie jest w stanie przez cały tydzień chodzić do szkoły, można spróbować ustalić, że dopóki nie poczuje się lepiej, niech chodzi przez 3 dni. Nastolatek nie dostanie L4, w przeciwieństwie do osoby dorosłej. Według badań, człowiek powinien doświadczać 63% dobrych zdarzeń, żeby nie mieć depresji, a 80%, żeby wyjść z depresji. Dlatego tak ważne jest, żeby dziecko miało jak najwięcej dobrych bodźców w każdym ze środowisk, w którym żyje.
Z mniejszymi dziećmi jest trochę łatwiej, natomiast w przypadku nastolatków trzeba pamiętać, że to jest taki wiek, w którym dziecko ma już swoje plany na przyszłość. Rodzice też często uważają, że wiedzą lepiej, dlatego warto przyjąć strategię kompromisu. Nie zapominajmy też o wzmacnianiu więzi i spędzaniu czasu wspólnie. Dobrze jest planować aktywności, które można zrealizować razem jako rodzina, ale starać się również zaplanować dziecku czas, żeby nie poświęcało go na myślenie o swojej trudnej i smutnej egzystencji.
W depresji dzieci również wypadają ze swoich ról społecznych, które takiemu młodemu człowiekowi są bardzo potrzebne. Na tym etapie życia uczymy się budować związki i inne ważne relacje w naszym życiu. Odkrywamy swoje życiowe wartości i poszukujemy autonomii. Dziecko w depresji pomija ten etap, a kiedy wróci do zdrowia, bardzo ciężko będzie mu się odnaleźć w tej rzeczywistości, dlatego tak bardzo ważne jest, żeby zachęcać nastolatka do aktywnego uczestniczenia w swoim życiu.
Zdarza się też tak, że kiedy rodzice dowiadują się o depresji swojego dziecka, przewracają całe życie do góry nogami. Tak naprawdę, najlepiej jest żyć najbardziej normalnie jak się da, ale mieć na uwadze specjalne potrzeby dziecka, które wynikają z choroby. Nie należy lekceważyć kwestii bezpieczeństwa. To, że nie mamy w naszych domach broni palnej, wcale nie znaczy, że dom jest bezpiecznym środowiskiem dla dziecka w depresji, a szczególnie takiego, które informuje nas o myślach samobójczych (nie zaprzeczaj ich istnieniu i nie wyśmiewaj). Każdy z nas ma w domu apteczkę z różnymi lekami, które mogą być potencjalnym narzędziem do popełnienia samobójstwa przez nastolatka. Nie zapominajmy, że dzieci potrafią być bardzo kreatywne, kiedy są zdeterminowane, więc warto postarać się wejść w umysł swojego dziecka i zastanowić się, co powinno zniknąć z domu lub zostać lepiej zabezpieczone.
I bardzo istotna kwestia – rodzicu AKCEPTUJ I KOCHAJ swoje dziecko, takim jakie jest. Zakładam, że każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej i często przy jego narodzinach zastanawia się kim będzie i co osiągnie. Nie ma w tym nic złego. Problem zaczyna się zazwyczaj wtedy, kiedy dziecko ma inny plan, inne poglądy, wartości czy podejście do życia. Pozwól swojemu dziecku być tym, kim jest. Wspieraj go w wyborach, ale i trzymaj za rękę, kiedy przyjdzie czas ponieść konsekwencje tych wyborów. Akceptuj go takim jakim jest i kochaj bezwarunkowo, a zobaczysz, że relacja, którą w taki sposób stworzycie, zaowocuje w przyszłości. Wysoka jakość relacji z dzieckiem może ochronić je przed różnymi problemami, ale i sprawia, że dziecko chętniej podzieli się z rodzicami swoimi trudnościami.
W moim ulubionym serialu mówiono, że to my duzi musimy stawać w obronie dzieci, bo one nikogo za sobą nie mają. Dorosły może pójść sam do specjalisty. Dziecko czy nastolatek nie ma takiej możliwości, bo odpowiada za nich rodzic. Jeśli rodzic nie widzi problemu, jego dziecko nie otrzyma pomocy. W Polsce aż do 80% młodzieży nie otrzymuje pomocy. Nawet jeśli tę pomoc otrzyma, nie tylko dziecko musi zaangażować się w proces zdrowienia. W tym procesie powinni uczestniczyć rodzice (którzy będą dziecko wspierać, zamiast np. odrzucać i poniżać w kryzysie), nauczyciele jak i szkoła, która potraktuje poważnie sytuację oraz bliscy dziecka/nastolatka. Wtedy takiemu dziecku znacznie łatwiej wrócić do równowagi i popatrzeć na życie z innej perspektywy.
Dzieci cierpią, tak samo jak my dorośli. To nie jest tak, że dzieci posiadają emocjonalny pakiet podstawowy i przez to pewne kwestie ich nie dotyczą, a my dorośli pakiet rozszerzony, dzięki czemu doświadczamy całej gamy człowieczych emocji . One są mniejsze od nas i zależne od nas. Wierzę w to, że każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej, dlatego nie powinniśmy umniejszać ich cierpieniu. Tym bardziej, że te młodsze dzieci bardzo często nie rozumieją, dlaczego tak się czują i stają się przez to jeszcze bardziej zagubione. Nie tłumaczmy wszystkich zachowań swojego nastolatka okresem dorastania, tylko starajmy się mu bliżej przyjrzeć, szczerze zainteresować się i porozmawiać. Skoro potrafimy zaakceptować bardzo smutną prawdę o tym, że dzieci chorują i umierają na nowotwory, tak samo zaakceptujmy to, że chorują na depresję. I, że mogą umrzeć, jeśli nie będziemy jej leczyć.
https://minddistrict.pl/depresja-u-dzieci-i-mlodziezy-jak-pomoc/
żrodło arytkułu: https://poradnia.siedlce.pl/23-lutego-swiatowy-dzien-walki-z-depresja/
08-110 Siedlce
Feliksa Hłasko 53